napisany przez Katsuse Yoshimitsu
NOTA REDAKCYJNA: NINIEJSZY ARTYKUŁ TO TEKST NAPISANY PRZEZ KATSUSE YOSHIMITSU Z OKAZJI 8 MIĘDZYNARODOWEGO SEMINARIUM KULTURY BUDO, KTÓRE ODBYŁO SIĘ W MARCU 1996 ROKU. NA ANGIELSKI ZOSTAŁ ON PRZETŁUMACZONY PRZEZ ANTONY’EGO CUNDY’EGO I JEST TU PUBLIKOWANY ZA POZWOLENIEM.
Wydaje mi się, że jeśli spytamy ludzi o cel ćwiczenia Budo, otrzymamy wiele różnych opinii. Ja sam zawsze dochodzę do dość niewymiernego wniosku, że celem tym jest osiągnięcie wyniesienia własnego człowieczeństwa na wyższy poziom. Jest to przekonanie powszechnie wyrażane i akceptowane przed rozpoczęciem treningu. Ja jednak odkryłem to dopiero po rozpoczęciu nauki.
Twórca Suio Ryu, Mima Yoichizaemon Kagenobu, powiedział, że:
„Nasza szermierka pochodzi od górskich ascetów. Sedno naszej tradycji, oraz osiągnięcie pozycji, której nie da się zagrozić, leży w ścięciu naszych przeciwników podczas gdy miecz wciąż spoczywa w pochwie, w tłamszeniu poczynań przeciwników i osiąganiu zwycięstwa bez dobycia miecza. Będąc w walce, oddziel się od wszelkich myśli o zwycięstwie lub porażce, uczyń umysł czystym, uwolnij go z okowów i osiągnij jedność z bogami „
Dobywanie i walka mieczem leżą w sprzeczności z naukami bogów. Zamiarem twórcy było nauczyć nas osiągać harmonię z przeciwnikiem, a nie by skupiać się na wygrywaniu. To tą nauką twórca przyciągnął do siebie wielu uczniów i adeptów.
Podejrzewam, że tylko bardzo nieliczne osoby od czasów założyciela były w stanie osiągnąć to, co głosi ta nauka. Jedynie ci, którzy znieśli niewyobrażalnie ciężki trening mogą pojąć centralne, największe tajemnice nauk założyciela. Na początku tego eseju stwierdziłem, że podniesienie swojego człowieczeństwa jest celem niewymiernym. Myśląc nad ilością i jakością treningu dzisiaj, uważam, że naprawdę nie jest on możliwy do osiągnięcia i, tym samym, staje się on dla mnie celem ostatecznym.
Różnica w stopniach i jakości treningu była różna na przestrzeni pokoleń. Zastanawiam się, co my, dzisiaj, możemy zrozumieć i zyskać dzięki niezwykłemu Budo, które powstało w czasach Sengoku Jidai. Nie jest łatwo osobie współczesnej zrozumieć jakość, którą prezentowali sobą mistrzowie tamtej epoki, gdy trening był powiązany z faktem codziennego rzucania swego życia na szalę. Bez wątpienia jest to ścieżka, którą w najwyższym stopniu ciężko podążać. Uwspółcześniając i ułatwiając sztukę deprecjonujemy to, co stworzyli nasi przodkowie. To podczas najtrudniejszego treningu odnaleźć można prawdziwą formę Budo. Patrząc na to z drugiej strony, jest to sposób na uczynienie wszystkiego łatwiejszym, jednak spoglądając na tę sprawę realistycznie, bardzo trudno jest poświęcić na trening taką ilość czasu.
Nasz trening polega na ćwiczeniu realistycznych kata, zawsze wykonywanych z przeciwnikiem. Podczas walki nie jest łatwo pojąć ruchy przeciwnika i jego broni; prawdą jest, że w kata obie strony działają w ustalony wcześniej sposób i przez to nie możemy powiedzieć, że jest to realistyczne. Nie jest możliwym poradzić sobie z przeciwnikiem desperacko walczącym o swoje życie trenując tylko kata. W związku z tym ilość ruchów ciała i technik, które możemy sobie w całości przyswoić staje się niezwykle ważna, ponieważ to te ruchy i techniki są tym, co pozwoli nam się obronić, gdy staniemy twarzą w twarz ze śmiercią.
Poprzez naukę technik jesteśmy w stanie poczuć i uświadomić sobie niebezpieczeństwo i strach, które one w sobie zawierają. To przez to zrozumienie możemy pojąć „zwycięstwo nad naszymi przeciwnikami bez walki”, oraz „unikanie konfliktu z innymi”. Bezsensowny konflikt prowadzi tylko do zadawania innym ran i, nieuniknienie, do otrzymywania ich samemu. Prawdziwa odpowiedzialność i cel wojownika polegają na osiągnięciu kontroli nad samymi sobą w taki sposób, by nie ponosić, i nie zadawać innym, żadnych obrażeń.
Nie zaniedbuję jednakże treningu w pojedynkę. Poprzez opanowanie formy kata możemy zrozumieć piękno ich struktur i ruchów. Uważam, że piękno tych form przenika nas i nasyca do samego centrum i pomaga nam wznieść nasze człowieczeństwo na wyższy poziom. To właśnie te ruchy, wykonane bez przesadnej siły ani ostentacyjności, są najczystsze, najpiękniejsze i nasycone największą siłą. To w nich leży prawdziwy kształt klasycznego Bushi.
Zawsze pociągał mnie kształt i duch klasycznego Bushi. W związku z tym zawsze starałem się odnaleźć je w treningu Kobudo. Siła ducha, którą posiadali Bushi Okresu Sengoku Jidai, każdego dnia stający twarzą w twarz z zagrożeniem i ryzykujący życie w walce z przeciwnikiem, była czymś naprawdę pięknym.
Idiosynkrazja japońskiego Reigi
Znaczna część japońskiego reigi (etykieta/maniery) ma swój początek w Budo. Reigi to jest mocno związane z poczuciem wartości jednostki. W treningu Budo kładziemy na maniery bardzo duży nacisk. Nie powinno to być jednak coś narzucanego lub wymuszanego. Nie powinniśmy sądzić, że to, że ćwiczymy Budo, zmusza nas do myślenia w tak ściśle określony sposób. Reigi jest czymś, co zdobywamy i okazujemy w trakcie naszego codziennego życia i ważnym jest, by płynęło ono naturalnie, jako część naszego życia. Nie ma zatem potrzeby, by mieć obsesję na punkcie zewnętrznych aspektów reigi.
Nie powinniśmy w związku z tym ciskać oskarżeń na osoby, które nie traktują nas z grzecznością, lub nie chcą się z nami przywitać. Powinniśmy raczej w takiej sytuacji spojrzeć w głąb siebie i spróbować zrozumieć powód takiego postępowania. W szczególności dotyczy to dzieci. Jest czymś naturalnym, że czasami nie będą chciały, lub mogły, się tak zachować. Zmuszać je do działania w taki sposób nie jest dobrym podejściem do tematu.
Najwyższą formą powitania jest dla dziecka uśmiech. Dopiero dorastając zaczynają one zdawać sobie sprawę ze słów i manier, które powinny mu towarzyszyć.
Musimy pozwolić, by grzeczność i powitania ożywiły się poprzez przyjaznego ducha, opartego na wzajemnym zaufaniu i uznaniu swych przyjaciół i innych osób. Duch ten zawiera w sobie największą wartość dla tych z nas, którzy uczą się Budo, które wszak kładzie na grzeczność tak wielki nacisk.
Nie ma potrzeby, by akademicko teoretyzować na temat ćwiczenia Budo. Teorię zdobywa się poprzez naturalne zrozumienie oparte na doświadczeniach uzyskanych na treningu. Gdy się rozglądam, dostrzegam wiele osób, które forsują swoje własne teorie w oparciu o jakąś literaturę, lub o to, co powiedzieli im nauczyciele, ale bez uprzedniego doświadczenia zagadnienia samemu. To nie jest właściwe zrozumienie teorii. Teoria narodzić się może tylko z doświadczenia. To właśnie to doświadczenie stanowi prawdziwą formę treningu Budo i formę człowieka. Uważam, że to, czego nauczyłem się poprzez swoje ciało, jest wszystkim. To przekonanie wytycza moją drogę w treningu sztuk walki.
Historia Suio Ryu
Suio Ryu Iai Kenpo stworzył Mima Yoichizaemon, człowiek żyjący w czasach Sengoku Jidai. Urodził się on w lennie Dewa, jako syn Mima Saigu, kapłana w Świątyni Junisha Gongen w piątym roku Ery Tensho, 1577. Od dziecka uczył się sztuk walki od swego ojca, jak również kenjutsu stylu Bokuden Ryu i odmiany jojutsu uprawianej przez yamabushi. Później poznał podstawy iai Hayashizaki Ryu od Sakurai Goroemona. Poprzysiągł stworzyć swą własną tradycję i zaczął spędzać dnie na treningach szermierki przed świętym drzewem, a wieczory na kontemplacji przed ołtarzem w świątyni.
Nie ograniczał się do swoich rodzinnych stron, praktykując zamiast tego zwyczaj yamabushi, polegający na pielgrzymowaniu do świętych miejsc w całym kraju. Podróżując w ten sposób wciąż doskonalił swoje umiejętności bojowe stając naprzeciw innych szermierzy. Podczas swych podróży Yoichizaemon napotkał niedobitki mnichów z Góry Hiei, od których nauczył się bitewnego naginatajutsu, sztuki, którą stworzyli.
Po powrocie do domu kontynuował swój trening. Jednego wieczora jednak, podczas modlitwy przed ołtarzem, doświadczył on wizji. Ujrzał białą mewę unoszącą się na wodzie; wizja ta otworzyła mu oczy i pozwoliła osiągnąć oświecenie.
Czerpiąc z tego doświadczenia, oraz w oparciu o 28 niebiańskich konstelacji i 36 ziemskich ptaków, stworzył on 64 metody iai, kenpo, kogusoku, wakizashi, naginata i jojutsu, które stanowią program bojowy Suio Ryu Iai Kenpo.
Twórca naszej tradycji, Kagenobu, podążał ścieżką ascezy na równi ze ścieżką wojownika. Wpływ tego widoczny jest również po tym, gdy stworzył on własną szkołę. Nakreślił on mandalę, którą nazwał Tenchi Mandala (Mandala Nieba i Ziemi), umieścił ją w swoim dojo i zaczął nauczać swych uczniów o Wszechświecie. W mandali znajdowała się Amaterasu Omikami, umieszczona w centrum wielkiego kręgu, w którym namalowanych było też 12 bóstw, 28 konstelacji i 36 ptaków. Te ostatnie 64 wyrażają zarówno techniki tradycji, oraz rodzaj wróżbiarstwa zwanego 64 kake.
Założyciel kontynuował swe wędrówki po kraju, nie tylko po to, by ćwiczyć umiejętności bojowe, ale również jako rodzaj treningu Shinto. Myślę, że możemy sobie wyobrazić, że podróże te służyły mu nie tyle doskonaleniu zdolności, a raczej poszukiwaniu drogi. Dla niego, miecz był narzędziem oczyszczenia, aktu otwarcia się przed bóstwem Amitabha i badania krain nicości, które jest ścieżką Zen. Stając przed innymi szermierzami, nie myślał o wygrywaniu. Zamiast tego korzystał z formy ai-uchi (jednoczesnego uderzenia) i dawał tym samym widzom wrażenie, że to przeciwnik odniósł zwycięstwo.
Wierzę, że Bu to sztuka przeżycia. Uważam, że w osobie założyciela, Kagenobu, który wycofywał się, by ratować życie, dostrzec można prawdziwego bitewnego stratega. Jednocześnie powinniśmy pamiętać i czerpać naukę ze sposobu, w jaki wiódł on swoje życie – nie tworząc sobie wrogów.
Kagenobu zmarł w piątym roku Ery Kanbun, 1665, a jego następcą został jego syn, Mima Yohachiro Kagenaga. Obecnie to ja, Katsuse Yoshimitsu, służę jako 15 Soke Suio Ryu.
Program Suio Ryu
Suyo Ryu zawiera następujące techniki:
- Goyo (5 Kata): Seria służąca rozwojowi zdolności cięcia i operowania mieczem. Są w niej poziome, ukośne, odwrotnie ukośne i pionowe cięcia.
- Goin (5 Kata): Wszystkie z nich to techniki obronne. W kata tych po bloku następuje kontra.
- Kuyo (9 Kata): Seria wysoce realistycznych kata w siadzie przeznaczonych dla tych, którzy opanowali już kata Goyo i Goin.
- Tachi Iai (9 Kata): Seria realistycznych technik w pozycji stojącej.
- Kage (18 Kata): Seria kata oferujących odpowiedzi i kontry na techniki Kuyo i Tachi Iai.
- Kumi Iai (9 Kata): Seria realistycznych kata wykonywanych z przeciwnikiem.
Istnieją jeszcze inne techniki, których nie wolno przedstawić publicznie, ale które, w celu zachowania drogi założyciela, przekazywane są następcy tradycji.
Uznanie wyrażane jest w formie licencji Shoden, Chuden, Okuden, Sho Mokuroku, Chu Mokuroku, Dai Mokuroku, So Mokuroku i Inka. Należy zauważyć, że ponieważ Suio Ryu jest eklektyczną tradycją, decyzją Soke ci, którzy osiągnęli stopień mistrzostwa w innych sztukach, mogą zostać nagrodzeni jedną ze wspomnianych licencji.
W naszej tradycji, po osiągnięciu pewnego stopnia umiejętności dzięki ćwiczeniu w pojedynkę, wszystkie techniki zaczyna się wykonywać z przeciwnikiem.
Katana jest tak ostra, że nawet jeśli sztych tylko lekko czegoś dotknie, to i tak to przetnie. Najważniejszą rzeczą jednak jest zrozumieć, czy ostrze przeciwnika dotknie nas, czy nie, a to jest bardzo trudnym problemem. Przeciwnik najpewniej nie będzie stał, jak drzewo wrośnięte w ziemię. Będzie poruszał się chaotycznie, próbując znaleźć sposób, by nas pokonać. By być zdolnym zwyciężyć takiego przeciwnika, musimy poddać się realistycznemu treningowi z partnerem.
Chociaż kata wykonywane są z obopólnym zrozumieniem określonych wcześniej ruchów, i tak są one bardzo niebezpieczne. Jeden błąd może prowadzić do wypadku. Sam nieraz byłem raniony przez wielu z moich uczniów. Jest to trochę upokarzające, ale ilustruje to mój brak dojrzałości i sprawia, że mam o czym myśleć w odniesieniu do przyszłych treningów.
Dla mnie esencją iai jest po prostu „nie umrzeć”. Jeśli weźmiemy pod uwagę przetrwanie, to ci, którzy przeżyli osiągają największe zwycięstwo. Często mówię mym uczniom: „jeśli stracicie w walce rękę, tnijcie w gardło przeciwnika .” Ja sam zawsze jestem na to gotowy.
Jednym z powodów ćwiczenia sztyk walki może być „przygotować się na śmierć.” Każdy boi się śmierci, ale stanąć twarzą w twarz z przeciwnikiem, który chce nas zabić, jest jeszcze bardziej przerażające. Doprowadzając się raz za razem na krawędź śmierci, osiągamy świadomość jej otchłani i czynimy ją kolejną, zupełnie zwyczajną dla nas rzeczą. Jednocześnie naprawdę zaczynamy rozumieć, jak przerażająca jest śmierć. To te dwa stany, poznania i zaakceptowania śmierci, są esencją prawdziwego Budo. Dla mnie, osoby niedoskonałej, jest to niewyczerpane zagadnienie.
Masaki Ryu, nauczane razem z Suio Ryu
Ta tradycja kusarigama ma swe korzenie w technikach manrikigusari stworzonych przez Masaki Taro Dayu. Zostały one przekazane 9 Soke Suio Ryu, Fukuhara Shinzaemonowi Kagenori, który stworzył sztukę kusarigama w oparciu o techniki manrikigusari. Od tamtej pory Masaki Ryu była przekazywana w połączeniu z Suio Ryu.
Sama broń ma około 40cm długości, z dołączonym łańcuchem o długości 2,5 metra. Ostrze ma 15cm długości i jest ma naostrzone wszystkie trzy krawędzie.
Tradycja zawiera w sumie 16 kata w sekcjach Omote i Ura, z których wszystkie wykonywane są w wysoce realistyczny sposób. Prawdziwa kusarigama ma metalowy ciężarek dołączony na końcu łańcucha, ale dla bezpieczeństwa na treningu używa się mniej groźnego zamiennika. Techniki obejmują przyjmowanie ostrza przeciwnika na łańcuch, owijanie nim broni i ciała przeciwnika, oraz zbijanie lub odbieranie mu broni. Za szczególnie efektywne uważa się uderzanie przeciwnika ciężarkiem dołączonym do łańcucha.
Oglądając techniki tradycji, nie tylko kusarigama, sądzę, że będziecie w stanie wszystko zrozumieć. Prostota technik, które zostaną wam przedstawione reprezentuje cechy charakterystyczne Suio Ryu. To właśnie ta bolesna prostota leży w centrum Suio Ryu i jest sednem mojej drogi.
O autorze:
Katsuse Yoshimitsu jest 15 Soke Suio Ryu Iai Kenpo i 12 Soke Masaki Ryu. W 1982 roku zastąpił w tej roli swego ojca, Katsuse Mitsuyasu. Jest głównym nauczycielem w głównej siedzibie Suio Ryu, Hekiunkan Dojo, oraz Prezesem Rady Technicznej Federacji Kendo Prefektury Shizuoka.
Tłumaczenie na j. polski Maciej Gałązka.